BRYKIECIARKI

hanaoka

24-27 Kwietnia 2007 na terenie Międzynarodowych targów Poznańskich.
Jedyne targi, na których można zobaczyć wszystkie brykieciarki, aczkolwiek raczej pracujące na drewnie - w końcu to targi przemysłu drzewnego.

wektor · Wysłany: Czw 13:08, 01 Mar 2007 Temat postu:

Konrad
Jeżeli trocina to wybór masz ogromny
Jeżeli słoma to dużo mniejszy
Jak w każdym wypadu przed wyborem brykieciarki musisz się zastanowić ile masz surowca ton / dobę, jeżeli:
- mało, wybierz hydrauliczną (duży wybór) – dobrego producenta lub dealera (handlowca), który Cie nie opuści w trudnej chwili
- dużo, wybierz mechaniczną (mały wybór) – również dobrego producenta, masz do wyboru głównie krajowych producentów

Jeżeli ja miałbym kupić brykieciarkę na słomę wybrałbym mechaniczną – Wektora
dlaczego – prosty przykład – lista referencyjna na brykieciarki na słomę baarrrddzzzoooo długa, brykiety „słomiane” wyprodukowane na tych maszynach są spalane w większości elektrociepłowni (te które mają zielone certyfikaty) między innymi: Połaniec, Opole, Kraków, Elbląg
W wielu innych są robione „zielone certyfikaty” na podstawie ich brykietów
Praktycznie nie ma problemu ze sprzedażą tych brykietów – najlepiej samemu zadzwonić do producentów z listy referencyjnej.

Z innej beczki
Co jest największą wadą słomy – chlor
Gdzie jest chlor po zbrykietowaniu słomy na hydraulicznej brykieciarce
Był w słomie jest w brykiecie
Gdzie jest chlor po zbrykietowaniu słomy na mechanicznej – Wektora - brykieciarce
Był w słomie jest w ……………………. powietrzu. Wink

Tak koledzy pod wpływem siły zgniotu i wysokiej temperatury chlor wyparowuje,
A jeżeli spalacie lub współspalacie brykiety słomiane z dużą zawartością chloru w piecu to niszczycie powłokę tego pieca i szybciej trzeba będzie go modernizować.

Jako przyszli producenci brykietów musicie ten aspekt również wziąć pod uwagę

Bo co wam po tym, że będziecie mieli super zawrotną prędkość Wink

100 czy 200 kg/h na hydraulicznych (WEKTOR 350 – 500 kg/h), jeżeli NIKT z większych odbiorców wam tego nie kupi, a sąsiad zza płota po jednym sezonie będzie miał pretensje i remont pieca po spalaniu brykietu słomianego hydraulicznego

UWAGA – PROMOCJA

Dla pierwszego i tylko pierwszego forumowicza, który się do nas zgłosi z zamiarem zakupu urządzenia, proponuje 5% rabatu na brykieciarkę na słomę
Warunek: 1 – zalogowany na forum – podać swoje pseudo
2 – opisze swoje spostrzeżenia (jeżeli znajdzie czas)

[link widoczny dla zalogowanych]

stratos · Wysłany: Czw 21:33, 01 Mar 2007 Temat postu:

eeeeeeeeeeeeeeeeetam

pewnie Confused

-najlepiej mechaniczną

byłem o kogoś i sobie chwalił
trzaskał brykiet z trocin
i byłem u kogoś
złamałem brykiet i co u diabła
zamiast płaski plaster się oddzielić odlamalo sie cos co wyglądało jak rysy od słowackiej strony

no niestety
jak coś wpadnie w mechaniczną tak bum

a teraz o tym pierwiastku co to niby kotły żre
owszem w kotłach używanych w eneregetyce
napewno ma duże znaczenie związane z korozją stali
ale tylko dlatego że temperatura czynnika roboczego wynosi kilka set stopni

a kowalski będzie raczej wdzieczny za brykiet który wyczyści mu wnetrze kotła i przewód kominowy
poza tym usuwając sadze ktora osiada na ściankach zwiększy sie sprawnośc kotła
czy go zeżre - wątpie
napewno szbciej kwasy niż chlor

blagam o odpowiedź na moje pytanie
jak to z mechanicznej chlor odlatuje ? a z hydraulicznej nie ?
i czy ten gośc co workuje się nie zatruje

wektor · Wysłany: Pią 14:20, 02 Mar 2007 Temat postu:

Stratos
Chyba rysy po słowackiej stronie nie wyglądają dużo lepiej niż po polskiej Wink

Czy ten co robił rozpadający brykiet to sobie chwalił, czy nie brykieciarkę – nie piszesz tego. To tylko od niego zależy jaki chce mieć brykiet.

Ale co do jakości brykietu - taka jest możliwość pracy, przez regulacje podawania surowca , możemy mieć twardy brykiet do kominków lub rozpadający się na plastry stosowany w piecach z podajnikami ślimakowymi
Plastry – mają kształt tłoka – chyba rozumiesz, zobacz najpierw jaki ma kształt tłok, a następnie zrozumiesz dlaczego kawałek, który oderwałeś miał „nieregularny” kształt.

co ma wpaść w mechaniczną – nie rozumiem
a jak coś wpadnie w hydrauliczną to nie bum

Przecież w każdym przypadku nie ma prawa nic wpaść pod tłok prócz surowca przygotowanego do zbrykietowania, chyba że mamy sabotażystów na zakładzie, a może terroryści coś ci podrzucili i wtedy masz uzasadnione obawy.

Co do pierwiastków
Parametry produktu gotowego – brykietu*
z trocin ze słom
1. Wartość opałowa 18000 – 20000 kJ/kg 16500 – 17600 kJ/kg
2. popiół 3 % 7,4 - 7,8 %
3. chlor 0,02 – 0,03 % 0,04 - 0,045 %
4. siarka 0 % 0,246 – 0,276 %
* dotyczy losowo wybranej partii produkcyjnej wyprodukowanej na BT-60 WEKTORa

Pytanie na temat chloru w brykiecie słomianym z hydraulicznych zadajesz niewłaściwej osobie. Właściwie to nawet nie wiem gdzie masz się udać po dopowiedź – moje informacje są z elektrociepłowni, która robiła „zielony certyfikat” i po testach okazało się, że nie mogła spalać brykietów z hydraulicznych ze względów na dużą zawartość chloru.
A jak mówiłem w naszych go praktycznie nie ma (patrz tabela).

Co do Kowalskiego – wątpisz, ale nie jesteś pewien, zdania na ten temat mogą być podzielne.

Błagam odpowiedz na moje pytanie skąd żrący kwas podczas spalania w piecu, czy to nie jest niebezpieczne dla gościa, który obsługuje piec. Wink

Jestem przed wyborem pieca – oczywiście wezmę na brykiety z podajnikiem ślimakowy i zbiornikiem na 720 kg (ok. raz na miesiąc zasyp), ale może powinienem od producenta kotłów wytargować specjalne ubranie zabezpieczające mnie przed żrącym kwasem.

Co do workowania – wnioskuje, że nie byłeś na linii produkcyjnej wystarczająco blisko, żeby zauważyć, że nikt z nosem przy wyjściu brykietu z brykieciarki nie stoi.
Chyba trochę wyolbrzymiasz proces odparowania.
Jednak, skoro nie było żadnych wypadków śmiertelnych lub zasłabnięć (mi o tym nic nie wiadomo) to nie jest tak źle Wink

.

Pozdrawiam i zapraszam na linie produkcyjne, jeżeli będziesz miał problem z wejściem daj znać – pomogę.

stratos · Wysłany: Pią 21:18, 02 Mar 2007 Temat postu:

są bardziej kanciate w pelnym slońcu
tak samo jak kształt brykietu który wypychany jest przes ukruszony tłok
o to mi chodziło

następne - nie kwas i nie w piecu tylko uciekający chlor przy brykietowaniu

i następne - hydrauliczna nie bum
tylko stop i rozbieranko

stratos · Wysłany: Pią 21:26, 02 Mar 2007 Temat postu:

he !
cos mi przyszło do głowy
a jakby do maszyny mechanicznej zamiast korbowodu założyć siłownik hydrauliczny
poczym podłączyć do niego kopletny zawór razem z akumulatorem hydraulicznym
naprzykład od starego pługa grudziąckiego o nazwie atlas
pozostaje tylko podjechać ciągnikiem i napełnić układ odpowiednim cisnieniem
wtedy żelastwo i kamienie mogą wpadać do komory w której porusza się tłok nie uszkadzając jego ani tulei

stratos · Wysłany: Pią 21:36, 02 Mar 2007 Temat postu:

he!
wariant numer dwa
zamiast korbowodu obsadzonego pezposrednio na kole zamachowym
można by go zamątować na przekładni
a koło zamachowe dać przed przekładnią i połączyć je z nią bezpiecznikiem (śrubko co się ścina)

sie rozpisałem a może w mechanicznej jest jakies zapbezpieczenie
przed przypadkowym zablokowaniem tłoka

szczegułowej budowy nie znam
jak palnołem gafe to przepraszam

stratos · Wysłany: Pią 22:21, 02 Mar 2007 Temat postu:

kurna !
a jakby to połączył

obrazowo
przekładnie od prasy kostkującej slome (takiej zwykłej z-224)
i zamiast korbowodu wspominany wcześniej siłownik

normalnie by zrobił brykiet niczym nie różniący sie od takiego z hydraulicznej

kuciech · Wysłany: Sob 9:49, 03 Mar 2007 Temat postu:

Rozmawiałem w tym tygodniu z szefem kilku mieszkaniówek który zadeklarował sie ze jesli zaoferuję rozsądną cenę przejdzie całkowicie z miału i groszku na brykiet, ale ten luźniejszy. A ja sie pytam go ostrzegawczo czy nieboi się ryzyka korozji chlorowej? Że może lepiej zostać przy współspalaniu. Prezes uśmiechnął sie ze współczuciem. Stwierdził co następuje: w każdym spalanym surowcu znajdują się śladowe ilości wody która w połączeniu z tlenkiem siarki której w paliwach kopalnianych pod dostatkiem tworzy kwas siarkowy...

wektor · Wysłany: Pon 15:00, 05 Mar 2007 Temat postu:

Stratos
stratos
Jak uda ci się wstawić siłownik (i kilka innych gadżetów) do mechanicznej, to zrobisz z niej brykieciarkę hydrauliczną i automatycznie spadnie wydajność co najmniej o połowę.

Zajmij się lepiej brykietowaniem
Bo konstruktor z ciebie żaden, a może się komuś krzywda stać przy realizacji twoich pomysłów

stratos · Wysłany: Pon 19:08, 05 Mar 2007 Temat postu:

z siłownikiem można by zgniatac na raz porcje 30cm
czyli brykiet wyszedł by taki jak z hydraulicznej (około 10cm)

to zwiększy wydajnosc a nie zmiejszy

poza tym każda szanująca sie firma zabezpiecza swoje maszyny najczesciej bezpiecznikiem w postaci zcinającej sie śruby na kole zamachowym przed przekładnią (a nie łącząc na stałe czop korbowodu z kołem zamachowym)

polecam analize techniczno prasy wielkogabarytowej marki hesston lub new holland

wero · Wysłany: Nie 23:46, 11 Mar 2007 Temat postu:

A co myślicie o tym zna ktoś z was te urządzenie ?

BRYKIECIAKA KORBOWA BK60

Charakterystyka techniczna.

- średnica brykietu ø 60-62 mm
- wydajność 400-700 kg/h
- moc silnika głównego 18.5-22 kW
- moc silnika mech. podającego 5 kW
- moc silnika pompy smarującej 0.5 kW
- gabaryty: - długość 1858 mm
- szerokość 834 mm
- wysokość 1536 mm
- waga ~1900 kg

Wydajność urządzenia zależy od rodzaju surowca jego frakcji, stopnia sprasowania, wilgotności i ciężaru właściwego. W zależności od spełnienia tych warunków waha się ona od 400-700 kg/h.

krzysztof

Dzisiaj pojawiła się następująca oferta
[link widoczny dla zalogowanych]
Dolny Śląsk
Czy nasuwają się wam jakieś skojarzenia ( ze względu na położenie ) czy ktoś miał do czynienia z tą firmą i może podzielić się doświadczeniami.

Pozdrawiam
Krzysztof

hanaoka · Wysłany: Pią 17:13, 23 Mar 2007 Temat postu:

Zadzwoniłem.
Warto było - oj uśmiałem się. Poczekam aż dostanę ofertę, chętnie się nią z Wami podzielę bo spodziewam się niezłego ubawu.
Facet sam przyznał w rozmowie że nie ma pojęcia o brykieciarkach, bo przecież ludzie mają różne biznesy i nie muszą się na nich znać.
A najlepsze jest jak wygląda transakcja:
- Przywozisz 200 kg sieczki.
- oni ją brykietują, szkolą cię, dają gwarancję
- idziesz do kasy i płacisz za maszynę.
- odbierasz 100 kg brykietu
- drugie 100 kg zostaje u nich jako gwarancja.

Czy ktoś na litość boską jest mi w stanie wyjaśnić jako gwarancja czego ma służyć 100 kg brykietu???

stratos · Wysłany: Sob 18:50, 24 Mar 2007 Temat postu:

no chodzi o to że gdy maszyna stała u nich to brykietowała z jakością jaką można zobaczyć na pozostawinonym załączniku
jak sie rozdupcy to mają co pokazać
- prosze bardzo
o to brykiety z maszyny panu sprzedanej