BRYKIECIARKI

Arbonianin

witam Forumowiczów/ekspertów!
moje zapytanie odnosi się do rodzaju procesów, jakie zachodzą w leżącej na polu słomie, a które to procesy decyduję o zmianie z "żółtej" w "szarą".
Chodzi mi dokładnie o to, jakie związki chemiczne przemieniają się, pod wpływem jakich procesów i co powstaje po przemyciu w/w biomasy deszczówką Wink

wszyscy bowiem wiemy, że jest to proces pożądany - jeśli ktoś wie jak to się odbywa; proszę podzielić sie wiedzą

... a może dałoby sie ten proces ulepszyć/zoptymalizować??

SERAFIN · Wysłany: Śro 14:44, 19 Mar 2008 Temat postu:

Witam
Oto kilka informacji dotyczacych przemian słomy żółtej do słomy szarej
Słusznie Pan/Pani wskazal na poprawe właściwości słomy szarej.
Stopień uwiądu świadczy o tym, jak długo słoma była pozostawiona na polu po żniwach oraz o opadach w trakcie tego okresu.
Im większy stopień uwiądu tym większe prawdopodobieństwo, że stężenie alkaloidów i związków chloru, tak istotnych dla procesów korozji oraz mięknięcia żużla, zostały zmniejszone przez odmywanie. Przyczynia się to do zmniejszenia ryzyka wystąpienia problemów ze szlaką oraz korozją.
Podczas procesu więdnięcia kolor słomy zmienia się z żółtego na szary. W związku z tym dla oceny stopnia zwiędnięcia jest stosowane określenie "słoma żółta" lub "słoma szara" w celu określenia w pewnym stopniu jakości słomy. Wskazane jest jednak stosowanie słomy szarej, ponieważ charakteryzuje się ona lepszymi właściwościami energetycznymi niż parametry słomy żółtej.

Pszenica 17,3 MJ/kg sł.szara 12,9-14,9 MJ/kg sł.żółta Jęcznien 16,1 MJ/kg sł.szara 12,0-13,9 MJ/kg sł.żółta

stratos

O że ja nigdy na ten temat nie trafiłem ! Shocked

A jakie tu głupoty ktoś powypisywał Exclamation

Słoma szara to taka którą podjadały grzybki.
Dokładna ich nazwa brzmi saprofity, a rozwijają się na martwych tkankach roślin.
Grzyby nie prowadzą fotosyntezy, a więc wszyskie niezbędne do życia składniki czerpią ze swojego żywiciela czyli w tym przypadku słomy.
Grzyby mają niebywałą zdolność rozkładu podstawowego budulca roślin, czyli wielocukru zwanego celulozą.
Jeżeli jest ciepło i wilgotno to zaczynają bardzo szybko spożywać słomę.
Do tego dochodzą jeszcze stada bakterii.
A tak się składa że wszystkie istoty żywe, a różne od roślin najczęściej wydalają CO2 jako swój produkt przemiany materji.

Efektem czego jest obniżanie się zawartości pierwiaska C w naszej słomie.
Czyli spadek wartości opałowej !
Za tym idzie zwiększenie ilości popiołu, łatwiejsze mielenie i gwałtowne zużywanie się tulei brykieciarki.
Że o reszcie linii nie wspomnę.
Przyczyną jest kwarc, który to podczas deszczu razem z rozbryzgami udeżających w glebę kropel wody, dostał się na górną część pokosu słomy.
Prasa do sprasowała a my później wżucamy ten piach do maszyny.