BRYKIECIARKI

mam_wizje

Chcemy peletyzować słomę.

Zapraszam do głosowania w ANKIECIE!

Z oszczędności i wrodzonych przekonań, stawiamy na

POLSKĄ MYŚL TECHNICZNĄ

Jestem przekonany, że produkcja takich maszyn u nas na miejscu, będzie znacznie tańsza niż zakup gotowego produktu.

Pellet wg normy DIN + (Plus)
fi:6mm - długość 8-30mm
> 18 MJ / kg = 5 kWh / kg = 3,25 kWh / l
Gęstości 650 kg / m³
Wilgotność <10%
Popiół <0,5%

Wydajność ~750kg/h - przygotowana do ciągłej pracy
...

Więcej informacji, mam nadzieje, wyjdzie na forum i liczę że znajdziemy wspólnie rozwiązanie.

Za konkretną pomoc będzie nagroda - jaka ? Poziom do dogadania! Wink

Ogłaszam Projekt "Peletyzerka" za otwarty! Very Happy

stratos

A poważnie to praca takiej instalacji jest ekonomicznie nie uzasadniona
Poza tym na słomie jest nie możliwe osiątgnięcie prametrów peletu o których wspominałeś

Rekordem bedzie 16MJ/kg
10% wilgotności nie przejdzie przez matryce
A popiuł jak zamknie się w 2% to będzie wielki sukces

Ilośc zużywanej energii zapewne przekroczy 150zł na tonę gotowego wyrobu

W moim przekonaniu projekt uważam za upadły

wektor

Z doświadczenia innych

Mamy takiego „fajnego” klienta (mam nadzieje, że nie brzmi głupio) Rolling Eyes

– pozdrawiam jak to czyta, - ma nasze maszyny, i stać go było, aby kupić sobie dla zabawy chińczyka od polskiego sprzedawcy, i tak: chińczyk pochodził chwile i się popsuł. Oddał go sprzedawcy i odzyskał pieniądze, – 20 tys.
Ponieważ miał możliwości ściągnął sobie taką zabawkę z Chin koszt z transportem do Polski 7 tys. zł i zabawa trwała dalej.
Cały pył i drobną suchutką sieczkę słomianą (ze zboża) przeznaczył na peleciarke. Kombinował na różne sposoby, aby wyprodukować trochę peletu.
Wniosek końcowy był taki, że aby zrobić pelet ze słomy musiał dodać troszkę oleju, w różnych celach, ale ani za dużo ani za mało.
No i efekt końcowy jest taki, że pelecik fajnie wyglądał, ale jak go do reki wziąłem to od razu się rozsypał Laughing

.
Kompletnie nieopłacalne przedsięwzięcie, ale wg naszego punktu widzenia.

Pozdr. dla amatorów peleciarek

mam_wizje

stratos:

A jeśli jednak jest ekonomicznie uzasadnione..!!!

Szukamy złotej rączki i błyskotliwego umysłu.
Może odnajdzie się jakiś dobry mechanik, czy zdolny student.

Obiecuję, że sprawa jest warta świeczki.

Przy produkcji oprócz sprzętu potrzebna jest temperatura ok 400*C.
Wtedy pellet się lepi, po granulacji - chłodnica i robi się naturalna twarda skorupka.
Tak to w teorii wygląda.

I have a dream.

stratos

Sny w swojej definicji są same w sobie mało realne
Jesli jednak aspekt ten mamy pomijać :

Gdzie tkwi problem - trocina czy produkcja pasz poddaje granulacji wewnętrzną cześć rośliny (nie wiem czy przekaz bedzie jasny)
Komórki z których zbudowana jest zewnętrzna część rośliny podczas aglomeracji ciśnieniowej nie chcą się lepić prostymi słowy
W przypadku słomy po jej rozdrobnieniu mamy praktycznie same zewnetrzne części rosliny - czyli pocietą i poszarpaną rurke źdźbła zboża
Aby granulacja zachodziła w sposób optymalny należało by wydobyć ze wspomianej rurki żdźbła jej wnętrze - czyli komórki znajdujące się między wewnetrzną a zewnętrzną częścią rurki

Aby tego dokonać należy odpowiednio rozdrobnić słomę, najlepiej na pył
I w tym miejscu zaczynają sie schody, i wcale nie ze wgledu na dobór odpowiednich rozdrabniaczy tylko z powodu ilości energii niezbednej do tego procesu

Ale skoro ten aspekt mamy pomijać przejdźmy dalej
-dokończe w następnym poście bo właśnie przyjechali do mnie po stary eternit-

stratos

Juz jestem
Moze jeszcze dodam że przy jednokrotnym rozdrabnianiu na sicie 6mm otrzymuje się ze słomy około 5% frakcji która była by optymalna jako surowiec do granulatora

Kolejne zagadnienie to kondycjoner
Otwory w sicie granulatora mają stożkowy kształt aby surowiec został poddany odpowiedniemu zagęszczeniu
Nakłada to bardzo wysoki reżim względem wigotności surowca który trafia do granulatora
Zbyt suchy zapcha sito, zbyt wilgotny zaś spowoduje spadek jakości gotowego wyrobu
Aby temu zapobiec sieczka powinna być najpierw wysuszona do wilotności x (ważne aby zawsze jednakowej) a nastepnie dopiero zwilżana i podgrzewana
Takie rozwiązanie zapewni stałe prametry procesu granulacji

Co dalej
Sam granulator (wybaczcie że się przy tym upieram) lub np brykieciarka ślimakowa jest użądzeniem bardzo energo żernym
Powoduje to kształt elementu wywierającego naciśk na surowiec
Jeżeli kształt wyrobu jest taki sam jak kształt elementu wywierającego nacisk to użadzenie pobiera relatywnie mało energii (np tłok w brykieciarce hydraulicznej i brykiet jaki powstaje)
Jesli jest inaczej (np. rolki granulatora i pelet) to co najmiej dwa razy więcej energii musimy wpompować w proces aglomeracji
Spowodowane jest to zwiekszonym tarciem a co za tym idzie wiekszą ilością wydzielanego ciepła

W naszym kraju jest kilku producentów granulatorów które z powodzeniem sprostały by zadaniu
Sztuką będzie natomiast odpowiednie przygotowanie surowca

W zakładach które miałem okazje zwiedzić pelet ze slomy najczęściej mial średnice około 20mm, był tak sobie sciśnięty i bardziej przypominał brykiet z brykieciarki mechanicznej

stratos

pbrachuu

Witam!

Pozwólcie Panowie, że się przyłącze:)

Nie wiem stratos skąd masz takie informacje. Z całym szacunkiem dla Ciebie i Twojego długiego doświadczenie w produkcji brykietu ale się z Tobą nie zgodzę. Możesz mi powiedzić skąd masz informacje o tej piriolizie i co to właściwie jest...? Masz do tego jakąś literatóre czy od kogoś to usłyszałeś?

Otóż temperatura ma wpływ na proces aglomeracji (nie ważne czy brykietowania czy pelletowania).

Ja oczywiście nie mam doświadczenia ale to co mówię opieram o informacje przeczytane z ksiązki profesora Hejfta z Politechniki Białostockiej. Niestety nie przytoczę teraz cytatu ani nie zamieszczę wykresu bo nie mam takiej możliwości (jestem na praktykach w firmie Testmer która produkuje granulatory). Ale jeśli bardzo będziecie chcili drodzy koledzy to jak wrócę do domu za kilka dni to mogę tego poszukać i zamieścić tą informację.

Tak czy siak temperatura ułatwia proces granulacji i powoduje powstawanie tzw. mostków stałych (jeśli się nie mylę.... pisze z pamięci, nie mam możliwości sprawdzenia więc sory jeśli to źle nazwałem).

Pozdrawiam i będę bardzo zadowolony jeśli wątek będzie ciągnięty dalej Smile

stratos

po wyżej 150 stopni niektóre substancje zawarte w surowcu przechodzą w stan gazowy (odparowują)
najlepszym przykładem tego efektu są suszarnie bębnowe gdzie temperatura suszenia niejednokrotnie przekracza 400 stopni

surowiec (np tociny) po przejściu przez bęben pozbywa się części swojej masy gdyż jej częśc zostaje zamieniona w gazy które uchodzą razem z parą wodną poprzez cyklon

efektem jest poczerniały i kruszący się pelet lub brykiet

można zauważyć ten proces również w mojej suszarni, w momęcie zatrzymania przenośnika slimakowego i podniesieniu temperatury do około 170 stopni
Z kanału suszącego wydobywa się coś co przypomina dym, mimo że w żadnym miejscu nie dochodzi do zapłonu surowca
Odparowaniu ulegają substancje palne

Jest to strata na którą jedni mogą sobie pozwolić a inni nawet jeśli mogą to nie godzą się na nią

Ptasiek

Uważam, że sukces peletowania (słomy siana) będzie polegał na opracowaniu zupełnie nowej technologi wstępnego miażdżenia zamiast rozdrabniania. Z moich skromniutkich doświadczeń widzę, ze cały sekret dobregio peletu o zadowalającej długości i gęstości polega nie tyle na reżimach wilgotnościowych co na zniszczeniu struktury źdźbeł przed peletowaniem. O wiele łatwiej peletują się okruchy z odsiewu niż najdrobniejszy nawet pył ze słomy siana. Dlatego sądzę, że może być rozwiązaniem jakiś gniotownik w rodzju klasycznych gniotowników do zboża o wydajności dopasowanej do wydajnosci peleciarki. U siebie właśnie powyższy pomysł powoli realizuję. Docelowo maszyna ma zgniatać sieczkę o długości mniej więcej dwóch centymetrów na łuski. One będą podawane bezpośrednio do peleciarki.
Zobaczę co z tego wyjdzie.

mam_wizje

Ptasiek: Pochwalił byś się swoją peleciarką?
Może jakaś fotka :-]

Ptasiek

Czym się chwalić? Chiński złom!

mam_wizje

Też myślimy czy nie brać chińskiej i ją nieco ulepszyć, tylko w sumie nie wiemy z czym będzie problem w chińskich.

Siano z kolei rozdrabniać sieczkarnią i młynem bijakowym.
Chyba że macie lepsze propozycje!?!?

Ptasiek

Nie mam ambicji wielkiej produkcji. Na własne potrzeby, szwagra i kilku znajomych robię to w sposób następujacy. Zwykła dużą sieczkarnią tnę snopki na sieczkę. Jeden snopek idzie ok 20 minut. Sieczka jest podawana ręcznie prosto w peleciarkę. Trzeba tylko odpowiednio cienko sypać, żeby nie dopuścić do podbicia rolek i zapchania ustrojstwa. Moment zapychania sie maszyny słychać wyraźnie. wystarczy w tym momemncie wlać na matrycę kilka mililitrów wody i idzie dalej. Gotowy pelet udaje się w ok 30-40%, jest od razu odsiewany a reszta idzie do pojemnika na zaś. Po sześciu godzinach jazdy jest ok 150 - 200 kg gotowego peletu przyzwoitej jakości (długość ok 2-5 cm). Resztę puszczam drugi raz dodając dość dużo wody (ok 20-30ml. na dwa kg na oko) i maksymalnie rozkręcając rolki. Jak załapie, wtedy wstępnie zmiażdzony odsiew z pierwszego razu idzie w tempie ok 100 kg na godzinę. Jakość jego jest rewelacyjna. Do siana nie potrzebne są żadne kondycjonery i inne bajery. Oczywiście chodzi tu o amatorskie ilości. Dla mnie pół tony dziennie wystarcza.

edit:
Jak wcześniej napisałem uważam, ze sukces tkwi w wstępnym zmiażdżeniu słomy siana. Ostatnio ze szwagrem męczymy się nad pomysłem jak to rozwiązać. Wymyśliliśmy sobie ideowo taką maszynę zbudowaną na bazie dwóch kół od pociągu ustawionych tak by bieżnie się stykały. Jedno na sztywno, drugie na baaardzo solidnych sprężynach. Materiał kupiliśmy już po cenie złomu, więc nawet jeśli pomysł nie wypali wielkich strat nie będzie. Jeśli zaś pomysł wypali to bez dodtakowych maszynerii zwykły chiński złom zwiększy wydajność najmniej dwukrotnie. Jest chyba więc warto próbować.

wertus23

Ptasiek - jak duża jest ta peleciarka? (średnica matrycy)